Ministerstwo Miłości

Is that gasoline I smell?
Posty oznaczone jako ns2

Zabawa, zabawa, zabawa z LACIE Network Space 2

2013-05-09 przez szarpaj, oznaczony jako firmware, lacie, ns2

Dyski nie są wieczne. Dyski się psują. Dyski marudzą. Później marudzą użytkownicy. Tak też trafiła mi się okazja do wymiany dysku w LACIE Network Space 2.

Myślałem, że to będzie prosta historia. Klik klik ole! Nic z tego… Stary twardziel świecił w SMART ponad trzema tysiącami błędnych sektorów. Co gorsze, jego następca (WD Black, bo tak, bo pięć lat gwarancji) odrobinę różni się rozmiarem. 1TB niestety != 1TB.

Wg znalezionego opisu [1] wszystko wydaje się proste. Nawet jest automat [2], który robi wszystko za ciebie. Phi, automat. Kto by go używał? Poszło z palca i…

NAS wystartował i po kilku sekundach wesoło mrugał niebieską diodą - coś było nie tak. Wydłubałem dysk, podłączyłem do komputra. Wtedy okazało się, że ten 1TB niekoniecznie musi być tak jak inny 1TB. Ustawiłem partycje wg własnego widzimisię, tzn. dając odrobinę większe „Blocks” niż oryginalnie [3] - przy tych samych parametrach „Start/End” nowy dysk miał mniej „Blocks”. Ponownie dograłem wersję 1.2.93 i…

NAS wystartował i po kilku sekundach wesoło mrugał niebieską diodą - coś było nie tak. Wydłubałem dysk, podłączyłem do komputra. Nagrałem firmware 1.2.6 i…

NAS wystartował i po kilku sekundach wesoło mrugał niebieską diodą - coś było nie tak. Wydłubałem dysk, podłączyłem do komputra. Nie chce wersji 1.2.x? Niech mu będzie, nagrałem pierwszą dostępną - 1.0.2 i…

NAS wystartował i po kilku sekundach wesoło mrugał^Wświecił niebieską diodą. Działa! Ale nie mogło być zbyt różowo, nie? XFS utworzony na komputerze jest, niestety, nielubiany przez oprogramowanie LACIE. Wydłubałem dysk, przez modyfikację kapsuły [4] od‑# odpowiednie linijki, dodałem klucz do authorized_keys i…

NAS wystartował i po kilku sekundach wesoło świecił niebieską diodą. Zalogowałem się ssh, utworzyłem „odpowiedni” xfs. Już byłem w ogródku… Niestety, to _nie_ był koniec. Okazało się, że Windowsowa aplikacja LACIE (auth fail), jak i Makowa, nie mogą zaktualizować firmware'u. DOH!

Próbowałem wg różnych (wszystkich możliwych?!) opisów. Umieścić firmware (kapsuła 2.2.8) w „My Share” [5], w „My Share/Update”, w „Share/Update” (w zasadzie wszędzie…). Co ciekawe, po umieszczeniu w „My Share” NAS podczas restartu usuwał .capsule, ale się nie aktualizował.

Można z tym żyć, ale zaraz słyszałem lament, że to się wieszało, że miało jakąśtam dodatkową funkcję, że to, że tamto. Ostatecznie poratował mnie skrypt automagicznego tworzenia modyfikowanej kapsuły [6]. W zasadzie to nawet nie tyle sam skrypt, ale dzięki niemu dobrałem się do starszego firmware — w tym wypadku 1.2.5 (niestety starszego firmware do pobrania na stronie LACIE nie znalazłem). Na głupa wrzuciłem go do „My Share” i zrestartowałem NAS i…

NAS wystartował i po kilkunastu sekundach chrobotania zrestartował się ponownie. I co? Zaktualizował się! Tak po prostu. Klik klik ole! Co więcej, wersja 1.2.5 pozwoliła na dalszą automagiczną aktualizację z poziomu przeglądarki, więc dalej poszło jak gorącym żelazem w masło.

Teraz pozostaje tylko odzyskać dane z poprzedniego dysku.

[1] Installing firmware on a new disk
[2] Unbrick a Bricked Lacie Network Space 2
[3] Partitiontable.txt
[4] Network Space 2 — Enabling SSH root access
[5] Update the Network Space 2 from 1.0.2 to 1.2.5 using MyShare
[6] Create a Custom Capsule (aka Custom Firmware)